"W sprawach bezpieczeństwa powinno się umieć rozmawiać niezależnie od szyldu partyjnego"
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że dziwi go i smuci decyzja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział, że nie będzie uczestniczył w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołanej na 9 listopada w związku ze szczytem NATO w Lizbonie.
- Jeśli ktoś nie chce doradzać, to trudno. Wydaje się tylko, że traci w ten sposób okazję potwierdzenia swojego stosunku rzetelnego państwowca, bo w sprawach bezpieczeństwa wydaje się, że powinno się umieć rozmawiać niezależnie od szyldu partyjnego - powiedział w piątek wieczorem dziennikarzom prezydent przebywający w Czechach na szczycie Grupy Wyszehradzkiej.
Bronisław Komorowski przypomniał, że RBN za czasów jego poprzednika Lecha Kaczyńskiego składała się z dwóch osób: Anny Fotygi i Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent podkreślił, że on poszerzył Radę o premiera, marszałków Sejmu i Senatu, szefów MSZ, MON, a także szefów głównych partii politycznych w tym opozycyjnych. Tłumaczył, że zrobił to po to, aby osoby te mogły doradzać w ważnych dla Polski sprawach bezpieczeństwa.
(PAP)