Prezydent podpisał tzw. ustawę kwotową
Prezydent Bronisław Komorowski, który podpisał w poniedziałek tzw. ustawę kwotową, powiedział podczas uroczystości w Belwederze, że tym samym zrealizował swoją obietnicę, którą złożył na czerwcowym Kongresie Kobiet.
- Traktuję to jako fragment zadania, które przed nami wszystkimi stoi, bo niewątpliwie w tej chwili musimy zadbać wspólnymi siłami, aby ustawę, to rozwiązanie prawne, wypełnić jak najlepszą treścią realnej polityki - zaznaczył prezydent.
- Chodzi o to, aby partie polityczne, ale także i organizacje pozarządowe, a także same aktywne społecznie i politycznie panie potwierdziły swoją aktywnością to, że to rozwiązanie służy czemuś, co przecież jest niezwykle dużą wartością. Mam na myśli pogłębienie mechanizmu demokratycznej partycypacji w funkcjonowaniu państwa - dodał.
Zdaniem prezydenta po jesiennych wyborach parlamentarnych należałoby zorganizować spotkanie podsumowujące to, co udało się dzięki ustawie osiągnąć w kwestii politycznej aktywizacji kobiet i "wyciągnąć z tego wnioski dla ewentualnych dalszych działań".
W uroczystości wzięły udział m.in. przedstawicielki Kongresu Kobiet, z którego inicjatywy ustawa - pierwotnie wprowadzająca parytety na listach wyborczych - trafiła do Sejmu.
Przedstawicielki Kongresu Kobiet wręczyły prezydentowi książkę "Czas na kobiety" podsumowującą pierwszy Kongres. - Czas na dobre, aktywne kobiety. Ramy prawne już są, teraz trzeba zrobić wszystko, by dobrze przygotowane do pełnienia funkcji publicznych panie znalazły się w polskim parlamencie - powiedział prezydent.
W myśl podpisanej przez prezydenta ustawy, która zmienia ordynację wyborczą do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich, by lista wyborcza została zarejestrowana, musi być na niej nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn.
W przypadku wycofania się kandydata już po zarejestrowaniu listy, nie straci ona ważności, choć 35-procentowa kwota nie zostanie zachowana. W przypadku zgłoszenia listy zawierającej trzech kandydatów, musi być na niej co najmniej jedna kobieta lub co najmniej jeden mężczyzna.
Ustawa nie obejmuje wyborów do Senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców, gdzie odbywają się wybory większościowe.
(PAP)