Prezydent o przejściu od totalitaryzmu do demokracji
- Chyba każdy z naszych krajów przeszedł niełatwą drogę od totalitaryzmu do demokracji, gdyż ta nasza część Europy w sposób była szczególny narażona na wojny, konflikty, dyktatury i inne formy ograniczenia ludzkiej i narodowej wolności – powiedział prezydent Bronisław Komorowski otwierając XVII szczyt szefów państw Europy Środkowej.
Pobierz plik w jakości telewizyjnej [817MB]
- Jedni z nas przeżywali zmianę w kierunku demokracji w wyniku II wojny światowej, w wyniku klęski faszyzmu, klęski hitleryzmu. Inni musieli czekać i walczyć o wolność, o demokrację, aby ją uzyskać dopiero w latach 89 – 90 i następne po przełomie ustrojowym w naszej części Europy – dodał.
- Droga do demokracji jest naszym wspólnym celem, wspólnym osiągnięciem i wspólnym wyzwaniem - podkreślił Komorowski. Jak przypomniał, nieopodal Zamku Królewskiego (gdzie odbywa się szczyt) w 1955 roku powstał Układ Warszawski - "istotny czynnik podziału Europy, który wszyscy odczuwaliśmy bardzo boleśnie.
Polski prezydent zwrócił też uwagę, że jeszcze 20 lat temu 250 km od Warszawy na wschód zaczynała się granica Związku Radzieckiego - źródła licznych opresji, lęków, źródła niedobrej ideologii, która ograniczała jedność Europy, ograniczała szanse na rozwój wielu narodów Europy Środkowej.
Europa Środkowa docenia polityczną odwagę i finansowy wkład zachodnioeuropejskich partnerów w dzieło jednoczenia Europy - powiedział prezydent. Zaznaczył, że wiele krajów regionu pełne poczucie bezpieczeństwa uzyskało dopiero po przystąpieniu do NATO i Unii Europejskiej, albo przynajmniej jednej z tych struktur.
Prezydent zwrócił uwagę, że szczególnie dramatyczną drogę ku demokracji szły narody Bałkanów. - Dążenie do pełnej demokracji i integracji z Europą stanowi najlepsze wyzwanie odpowiadające na problem poczucia bezpieczeństwa w naszym rejonie Europy – mówił prezydent.
Jak zaznaczył, na szczyt do Warszawy przyjechała reprezentacja "drugiego płuca" Europy. Zwrócił uwagę, że określenia tego używał papież Jan Paweł II w swoim wystąpieniu w Parlamencie Europejskim w 1988 r. - Razem stanowimy dobrą ilustrację Europy zróżnicowanej kulturowo i językowo, obyczajowo; Europy reprezentującej całe swoje bogactwo, wynikające właśnie z różnorodności - dodał Komorowski.
Podkreślił także, że znakiem Europy w przeszłości była otwartość na świat, gotowość do rozwoju kontaktów z innymi regionami także ciekawość innych krajów, ciekawość innych ludzi, ciekawość innych kultur. - Europa zjednoczona musi kontynuować tę tradycję, nie może próbować żyć w zamknięciu, w izolacji i w egoizmie” - mówił.
Jak zaznaczył, nikt rozsądny nie zaprzeczy, że zmiany, które zaszły i nadal zachodzą w krajach naszego regionu są zmianami na lepsze, dzięki którym nasze narody żyją w warunkach wolności, rosnącego dobrobytu, uprawnionej nadziei na dalszą poprawę ogólnej kondycji nowych państw i społeczeństw.
Komorowski uważa też, że Polaków do dzielenia się doświadczeniem zobowiązuje tradycja Solidarności - ruchu, który zmienił rzeczywistość w naszym kraju, nie sięgając do żadnych metod siłowych. Jak przypomniał, Polska doświadczyła wtedy solidarności innych krajów, solidarności świata zachodniego, uładzonego, zamożnego logicznie zorganizowanego, świata demokratycznego, z naszym regionem Europy.
- Już po zapoczątkowaniu demokratycznych przemian w Polsce, gdy pojawił się pierwszy niekomunistyczny rząd w Polsce, ale i później, do końca głębokich zmian, głębokiej transformacji mogliśmy liczyć na wsparcie, nie tylko werbalne, także i materialne, ale również wsparcie poprzez przekazywanie doświadczenia i budowanie mechanizmów zachęty do kontynuowania przemian w naszym rejonie Europy – powiedział Komorowski.
Zdaniem Prezydenta, w procesie demokratycznej transformacji ważne są decentralizacja władzy, rozwój samorządności lokalnej, rozwój społeczeństwa obywatelskiego, stowarzyszeń i wolnych mediów, jak również reformy gospodarcze, które wyzwalają indywidualną przedsiębiorczość i kreatywność. - I wreszcie, ważna jest otwartość na świat, kontakty, dialog, uczenie się przez podglądanie i obserwowanie innych i umiejętne adaptowanie zewnętrznych rozwiązań do miejscowych zawsze odmiennych warunków – powiedział.
- Szliśmy i idziemy nadal w tym samym kierunku w tym samym celu. Tym celem jest ład demokratyczny, ład ludzi i ład narodów wolnych – zaznaczył prezydent. (inf. własna/PAP)