Prezydent: Wygraliśmy wojnę o wolność

- Możemy się cieszyć, że wygraliśmy wojnę o polską wolność, choć przegrywając bitwę - wtedy 13 grudnia 1981 roku - mówił prezydent, który w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego odwiedził Areszt Śledczy Warszawa Białołęka, gdzie wziął udział w spotkaniu byłych internowanych więźniów politycznych i działaczy podziemia solidarnościowego oraz z młodzieżą z białołęckiego liceum.
Prezydent zapowiedział, że wyśle świąteczną paczkę do jednej z rodzin więźniów politycznych na Białorusi. Apelował też do swoich kolegów internowanych, aby przyłączyli się do tej inicjatywy.
- Stanu wojennego nie powinno się świętować, powinno się o nim pamiętać, powinno się czynić przedmiotem głębokiej refleksji zarówno nad przeszłością, jak i teraźniejszością, ale przed wszystkim nad przyszłością wolności w nas samych, wokół nas, wokół Polski – powiedział Bronisław Komorowski.
Podkreślił, że stan wojenny był złem. - To było zło, które przejawiało się nie tylko w śmierci, nieszczęściu wielu ludzi, w walce bratobójczej, to zło przejawiało się także w zabiciu polskich nadziei związanych z marzeniami o Polsce wolnej, demokratycznej i solidarnej – mówił prezydent. Bronisław Komorowski został aresztowany jeszcze 12 grudnia 1981 r., z komendy na Mokotowie trafił właśnie na Białołękę.
Prezydent zwrócił uwagę, że wtedy ceną zwycięstwa komunistów było jedynie 8 lat przedłużenia agonii systemu komunistycznego w Polsce, ceną była śmierć wielu Polaków, zabicie, zniszczenie nadziei na polską wolność. Jak dodał, w 1989 roku wygraliśmy kartką wyborczą, ale także determinacją i pamięcią o tej przegranej bitwie 13 grudnia 1981 roku.
Apel o solidarność i pomoc
- Jesteśmy, w wymiarze moralnym, bardzo zobowiązani - nie tylko w imię pamięci o kolegach, którzy ginęli, cierpieli, siedzieli w więzieniach, obozach internowania - w stosunku do tych, którzy dzisiaj toczą swoją walkę o wolność, ponoszą ofiary i w tej walce potrzebują naszej polskiej solidarności – podkreślił prezydent.
Zobacz także: Odznaczenia dla działaczy opozycji demokratycznej
Prezydent wspominał i dziękował za pomoc udzielaną polskiej solidarności, internowanym, krzywdzonym i ich rodzinom. Jednocześnie zwrócił się, do wszystkich kolegów internowanych, aby pamiętając o polskim zwycięstwie, pamiętali także o tych, którzy dziś oczekują naszej solidarności.
- Chciałem się zwrócić stąd, z Białołęki, z apelem o to, aby nasze rodziny, każda rodzina internowanych, która doznała pomocy, solidarności, wsparcia – czasem w wymiarze materialnym, ale również moralnym - oddała cząstkę tego, co dostała kierując ją do tych, którzy dzisiaj są w największej potrzebie – mówił.
Prezydent zapowiedział, że wyśle paczkę świąteczną – pełną nie tylko rzeczy materialnych, a też pełną ciepłych, solidarnych myśli z ludźmi walczącymi o wolność na Białorusi - do jednej z rodzin więźniów politycznych w tym kraju. Prosił kolegów, aby także podjęli wysiłek na rzecz wysłania paczki wolności i solidarności do tych, którzy dziś cierpią z tytułu dobijania się o wolność, demokrację, niepodległość, o prawa ludzkie i obywatelskie.
Wspomnienia z okresu internowania
Zobacz także:
Konkurs na projekt Memoriału Wolnego Słowa
Na spotkaniu z młodzieżą prezydent dzielił się wspomnieniami oraz anegdotami z okresu stanu wojennego. Opowiadał o czasie, kiedy był więziony na Białołęce, znajomościach z opozycji antykomunistycznej, harcerzach o pseudonimach „Jajo” i „Cnota”, którzy w tych trudnych chwilach opiekowali się jego żoną Anną i dziećmi, o kolegach, obawach o rodzinę.
Bronisław Komorowski wspomniał też o późniejszym pobycie w obozie internowania w Jaworzu, gdzie starostą obozu był Władysław Bartoszewski. – Jak się przyjrzy listy internowanych, to w pewnym sensie była to szkoła demokracji, poglądów i postaw politycznych – dodał.
Prezydent podkreślał, że to niesłychanie miłe być człowiekiem młodym w kraju normalnym, gdzie wiele zależy od nas i od was samych. Choć - jak dodał - młodzi ludzie mają na pewno swoje problemy, ale to problemy innej natury niż te, jakie miało jego pokolenie – naznaczone piętnem tamtych złych czasów.
- Wolność polska trzeba stale pielęgnować i umiejętnie się nią dzielić. I to jest zadanie waszego pokolenia, żeby korzystając z możliwości życia w wolnym, niepodległym, demokratycznym kraju, abyście pamiętali o cudzej wolności i o tych, którzy są tej wolności pozbawieni – zwracał się prezydent do młodych ludzi. - Czujcie się ambasadorami polskiej wolności – przekonywał.
Bronisławowi Komorowskiemu towarzyszyli także Sekretarz Stanu w KPRP Sławomir Rybicki i Doradca Prezydenta RP Jan Lityński.